Filary organizacji czasu

moja organizacja czasu

Wiadomo, że najmądrzejszy w danej problematycznej kwestii jest ten, kto sam się z nią zmagał. Sama wielokrotnie padłam ofiarą braku organizacji, przez co w pewnym momencie postanowiłam pozbyć się problemu, dzięki czemu aktualnie częściej udaje mi się kończyć dzień z poczuciem, że zrealizowałam wszystkie zaplanowane czynności. Skłamałabym mówiąc, że opanowałam sztukę organizacji do perfekcji, ale w sumie nie uważam też, żeby było to moim celem. Nie lubię popadania w skrajności i choć czasem mam lekką obsesję, bo zazwyczaj przy planowaniu wyjazdów czy różnych wydarzeń wszystko mam spisane i zaplanowane od A do Z, to jednak pozwalam też nieco poluzować szelki, bo przecież spontany są często jeszcze fajniejsze. Mało tego, z doświadczenia wiem, że gdy w coś angażowałam się aż nadto, to niestety moje oczekiwania przerastały to co tak naprawdę ostatecznie się wydarzyło. Dlatego choć staram się być osobą zorganizowaną, to jednocześnie zawsze przewiduję margines na spontaniczne decyzje, bez nieustępliwego trzymania się wcześniej ustalonych schematów.

Post ten poświęcam organizacji czasu na co dzień, abstrahując od organizacji planów życiowych w ogóle. Mam kilku znajomych, którzy pieczołowicie trzymają się ustalonych przez siebie etapów rozwoju i realizują z góry założone plany, które na mecie mają doprowadzić do bycia określoną osobą, w określonym miejscu i czasie. Pod tym względem jestem idealnym przykładem braku organizacji, ale poniekąd również przykładem tego, że życie potrafi nieźle zaskakiwać. Tutaj pozwalam puścić sobie wodze fantazji i często korzystam z okazji oraz pomysłów, które pojawiają się z dnia na dzień, więc planowanie wypada z gry.

Podstawą mojego planowania jest mój kalendarz-planner-brudnopis-mójdrugimózg. Tak w zasadzie to chyba powiedziałam na jego temat wszystko :p, a chomikuję w nim jeszcze różne bilety z teatru, wycinki z gazet itp. Są okresy, w których chwilowo przestaję regularnie uzupełniać kalendarz i nie noszę go ze sobą dzień w dzień. Jednak dość szybko orientuję się, że zaczynam się gubić w terminach, wyjazdach i innych ważnych sprawach, wtedy znów stajemy się nierozłączni. Jeśli chodzi o wybór kalendarza, to niestety nie wystarczy mi pierwszy lepszy napotkany w sklepie. Poświęcam na jego wybór dużo czasu i czasem pieniędzy, ale jak znajdę ten idealny to nic mnie nie powstrzyma przed jego zakupem. Ten, którego używam aktualnie kupiłam w Tkmaxx i bardzo podoba mi się jego antykwaryczny styl imitujący skórzaną oprawę, rozplanowanie kartek wewnątrz i przegródki na różnego rodzaju kartki, paragony, bilety, rewersy biblioteczne itp.

dobry kalendarz do planowania


Druga rzecz, z której zdaję sobie sprawę, to jeśli otaczasz się jedynie ludźmi średnio zorganizowanymi, narzekającymi wamiprami energetycznymi, ciągle  nie radzącymi sobie ze zrównoważonym rozwojem swojego życia - sam popadasz w otchłań lamentowania i nicmisięniechcenia. Dobrze mieć osobę, która potrafi cię momentalnie ustawić do pionu, zmotywować, a Ty w mgnieniu oka wracasz za stery organizacji swojego czasu i nie poddajesz się w walce z zaległymi zadaniami. Tacy przyjaciele to skarb, ja jestem szczęśliwą posiadaczką takiej wspaniałej osóbki :) 

Tendencję do spóźniania mam we krwi po mamie. Choć tak naprawdę często udaje mi się być w wyznaczonym miejscu na czas, za to notorycznie zbieram się na ostatnią chwilę, a potem pędzę jak szalona. Sposób, który w pewnym stopniu pomaga mi ograniczyć ten problem to duży zegarek w salonie, który ustawiony jest na 15 minut do przodu. Wiadomo, mądra głowa szykując śniadanie tuż przed wyjściem kalkuluje sobie ile tak naprawdę ma jeszcze czasu. Jednak mimo to muszę przyznać, że trochę ten sposób działa, mimo że jestem przyzwyczajona do tego kwadransowego zapasu czasu.

planowanie diety i treningu

Systematyczność w posiłkach i trzymanie się określonego planu treningowego w moim przypadku również wypływa pozytywnie na organizację dnia w pozostałych aspektach. Są to pewne ramy, których staram się trzymać i gdy ład nie pozostaje zaburzony przez nagły atak lenistwa, to cały system trzyma się stabilnie i dobrze funkcjonuje.

I ostatnia rzecz - która w sumie powinna być na początku, mianowicie porządek. Nie potrafię działać w bałaganie, nie umiem poukładać myśli, skupić się, wszystko mnie rozprasza, denerwuje, doprowadza do agresji. Porządek wprowadza ład i sprawia, że czuję poczucie panowania nad sytuacją i najbliższym otoczeniem :)

motywacja do działania

Tyle jeśli chodzi o moje odczucia. A jak wy radzicie sobie z organizacją?

Ściskam, M.

6 komentarzy:

  1. Ja równiez planuję wszystko w notatniku to zawsze łatwiejsza forma dla mnie ;) ponieważ jestem mamą to mam czas gdy synek śpi na szybkie spisanie tego co dla mnie ważne a dopiero późnym wieczorem otwieram planner i przepisuje np. notatki do postów na laptopa i tworzę kolejne nowe posty ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ta wspaniala osobka to ja?? =****
    Love...

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie z organizacją to jak z piętą achillesową, wszystko na ostatnią chwilę:D
    Organizując przestrzeń do pracy (robiąc porządek) od razu czuję się jak nowo narodzona, ale wytrzymuje to tylko maksymalnie dwa dni. Z kalendarza też korzystałam, ale tylko przez pierwszy miesiąc od zakupu, później poszedł w zapomnienie. Pora coś zmienić z tą organizacją, zmotywowałaś mnie!
    Pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie bardzo się cieszę i trzymam kciuki :) U mnie też wyrobienie sobie pewnych nawyków trwało dość długo, wiele ładnych kalendarzy co do których miałam ambitne plany, w rzeczywistości wypełnionych miało tylko kilka stron :p Ważne by się nie poddawać ^^ Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Na wakacjach troszkę mniej skupiam się na porządkach, ale w roku szkolnym nie wyobrażam sobie organizowania i funkcjonowania w bałaganie. Obserwuję z przyjemnością c:
    mój blog

    OdpowiedzUsuń
  5. Chciałabym umieć się tak organizować... niestety ja i organizacja raczej nigdy nie będziemy dobrą parą ;D
    Zapraszam do siebie: KLIK! :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 magdalinska - blog lifestylowy , Blogger